Szoa (Zagłada, fr. Shoah, z hebrajskiego „katastrofa”) – tę nazwę Gérard Rabinovitch wybiera na określenie ludobójstwa, którego ofiarą padła ludność żydowska podczas drugiej wojny światowej. Zgroza, jaką wzbudza Zagłada, nadal kładzie się cieniem na współczesności. Niczym złowieszczy duch, po dziś dzień nie do końca rozszyfrowany, wciąż nawiedza historię europejskiej cywilizacji. Doszło wówczas do zerwania cywilizacyjnej tkanki, i fakt ten odciska niezatarte piętno na naszych czasach. Przypominanie o realności tych wydarzeń jest ważnym przedsięwzięciem edukacyjnym, jednak refleksja nad tym, jakie nauki i ostrzeżenia płyną z Zagłady, stawia dopiero pierwsze kroki. Wymaga ona wielodyscyplinarnego podejścia, skorygowania niektórych nawyków myślowych i uzupełnienia naszej wiedzy. Gérard Rabinovitch - Filozof i socjolog, autor między innymi Terrorisme/Résistance. D’une confusion lexicale a l’époque des sociétés de masse (2014) oraz Somnambules et Terminators. Sur une crise civilisationnelle contemporaine (2016), które ukazały się staraniem Éditions de Bord de l’eau.
Antares Books


Gdy świat dostanie się we władanie czarnej magii, nie zaznasz spokoju. Kormak, mieszkający wśród innych druidów na bezpiecznych wyspach Baucze, od dzieciństwa ma wrażenie, że ktoś go prześladuje. Okazuje się, że to Askella Nardenami, Inkwizytorka, której los naznaczony jest piętnem czarnej magii. To właśnie ona wiele lat temu uprowadziła Kormaka z Ciężkich Ziem, narażając świat na utratę równowagi. Wkrótce będą musieli wrócić tam razem, aby wykonać misję, która może się okazać niewykonalna... Czy uda im się stamtąd powrócić, czy to droga tylko w jedną stronę? Czy w mrocznym świecie zaludnionym przez żądne krwi istoty jest miejsce na litość? I czy to możliwe, aby wyzwolić się spod władania czarnej magii? Przełknął głośno ślinę. Zawahał się i spojrzał za siebie. Ścieżka, która przywiodła go na polanę, była pusta. Ruszył za ową istotą, chcąc się upewnić, że nic mu nie grozi. Gdy znalazł się przy drzewie, spostrzegł, iż nie ma tam już nikogo, natomiast kora drzewa w miejscu, gdzie spoczywała ręka tajemniczego osobnika, była spalona, a trawa poniżej pożółkła. Ostrożnie zbliżył dłoń, by dotknąć spalonej kory i w tym momencie przeszył go ból.