Lala
- 400 pages
- 14 hours of reading
A lyrical and moving Polish family saga set against the turbulent backdrop of twentieth-century Europe
Jacek Dehnel is a Polish poet and writer whose works are distinguished by a profound understanding of language and form. His early poetry garnered recognition from literary figures like Czesław Miłosz, signaling a strong poetic voice. Dehnel engages with diverse literary themes in his writing, and his translation work, encompassing global poets, showcases his versatile literary talent. His prose is valued for its craftsmanship and aesthetic quality.







A lyrical and moving Polish family saga set against the turbulent backdrop of twentieth-century Europe
Offers an introduction to the Polish poetry where the authors' re-examine and experiment with traditional poetic forms, themes and cultural references.
Powieść Jacka Dehnela, jednego z najgłośniejszych pisarzy młodego pokolenia, to przejmująca opowieść o życiu w cieniu geniusza. O niszczącej presji, jaką na syna wywiera potężny i despotyczny ojciec. Francisco Goya na początku XIX wieku jest u szczytu sławy i u progu starości. Maluje dużo dla dworu królewskiego, ale zlecenia spływają z całej Hiszpanii. Czas dzieli między pracę, polowania i podboje miłosne. Nie gnuśnieje nawet, gdy po ciężkiej chorobie traci słuch. Tylko syn Javier nie całkiem mu się udał: ślęczy nad książkami, nie garnie się do farb. Jednak Francisco nie rezygnuje, chce ukształtować Javiera na swój obraz i podobieństwo. Decyduje nawet o jego ożenku, a potem zaczyna podejrzanie kokietować synową. Może we wnuku geniusz malarski znajdzie swoje wcielenie? Saturn to rewers biografii wielkiego artysty, który przez życie "idzie, skacząc po górach", ale w jego domu częściej panują smutek, samotność i frustracja. Dehnel pokazuje, że genialny malarz to zarazem fanfaron i mitoman, przepełniony pychą i żądzami. Zastosowany w książce wielogłos narracyjny daje obraz edypalnego konfliktu, który dzieli Goyę i jego potomków.
Ojciec, syn i wnuk: trzy monologi opowiadające wspólną historię. I jedno arcydzieło: wymalowany na ścianach podmadryckiej samotni, Domu Głuchego, monumentalny cykl Czarnych obrazów, który jest kluczem do tego, co zdarzyło się między Francisco, Javierem i Mariano, a co do dziś zdarza się w niejednej patriarchalnej rodzinie. Powieść Jacka Dehnela, jednego z najgłośniejszych pisarzy młodego pokolenia, to przejmująca opowieść o życiu w cieniu geniusza. O niszczącej presji, jaką na syna wywiera potężny i despotyczny ojciec. Francisco Goya na początku XIX wieku jest u szczytu sławy i u progu starości. Maluje dużo dla dworu królewskiego, ale zlecenia spływają z całej Hiszpanii. Czas dzieli między pracę, polowania i podboje miłosne. Nie gnuśnieje nawet, gdy po ciężkiej chorobie traci słuch. Tylko syn Javier nie całkiem mu się udał: ślęczy nad książkami, nie garnie się do farb. Jednak Francisco nie rezygnuje, chce ukształtować Javiera na swój obraz i podobieństwo. Decyduje nawet o jego ożenku, a potem zaczyna podejrzanie kokietować synową. Może we wnuku geniusz malarski znajdzie swoje wcielenie? Saturn to rewers biografii wielkiego artysty, który przez życie „idzie, skacząc po górach”, ale w jego domu częściej panują smutek, samotność i frustracja. Dehnel pokazuje, że genialny malarz to zarazem fanfaron i mitoman, przepełniony pychą i żądzami. Zastosowany w książce wielogłos narracyjny daje obraz edypalnego konfliktu, który dzieli Goyę i jego potomków.
Dekadencja, wirujący stolik i zbrodniarz z zaświatów. Jesień roku 1898. W Genewie zamachowiec wbija pilnik w serce cesarzowej Sissi, a do Krakowa przybywa Szatan – Stanisław Przybyszewski. Parę tygodni później eleganckie towarzystwo – w tym niezwykle podekscytowana profesorowa Szczupaczyńska – zbiera się w ekstrawaganckim Domu Egipskim, by wspólnie obserwować całkowite zaćmienie Księżyca oraz wziąć udział w seansie spirytystycznym. Do stołu zasiądzie dwanaście osób. Jedna z nich już od niego nie wstanie. Krakowska panna Marple czuje, że zagadki tej zbrodni nie uda się rozwiązać bez jej pomocy. Będzie musiała zaniedbać domowe obowiązki i Ignacego – ale przecież morderca sam się nie złapie.
Rubryki strat i zysków to zbilansowanie poetyckiej fascynacji Jacka Dehnela formą cyklu i poematu. Czytelnicy odnajdą tu ślady podróży – zarówno tych rozumianych dosłownie, jak i tych odbywanych po obszarach literatury, sztuki, metafizyki. Zwraca uwagę sprzężenie rytmu z treścią oraz malarskość tej poezji – zmysłowej, a zarazem podszytej ironią.
Bliska autorowi forma poematu powraca w pełnym rozkwicie. Poetycka kamera, przesuwając się stołecznymi ulicami, rejestruje nieubłagalną pracę czasu, splata ze sobą wzniosłość, wzruszenie i kicz, utrwala na taśmie kadry, które nie zmieściły się w kanonicznych scenariuszach. Jak pisze sam autor: To jest piosenka na zimę, to jest piosenka na nieszczęśliwą miłość, to jest piosenka niosąca się w środku nocy przez grudniową Warszawę. Czarna płyta, na kościach, ale o sercu.
Najnowsza powieść Jacka DehnelaKrivoklat, wieloletni pacjent zakład�w dla psychicznie chorych, obwołany przez austriacką prasę ?kwasowym wandalem?, ma za sobą historię niszczenia dzieł sztuki w najsłynniejszych muzeach Europy. I nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.Powieść Jacka Dehnela, pastisz antymieszczańskiej tw�rczości Thomasa Bernharda, to przepojona czarnym humorem, wyrzucona na jednym oddechu opowieść o sztuce, miłości i człowieku, kt�ry nie boi się sprzeciwić społeczeństwu.
„Do Europy — tak, ale razem z naszymi umarłymi”, pisała Maria Janion. Ta myśl stała się punktem wyjścia powieści Jacka Dehnela, w której trochę śmieszno, trochę straszno, a na pewno bardzo aktualnie. W pewnej krakowskiej kamienicy mieszka cały przekrój polskiego społeczeństwa. W tym Kuba i jego chłopak, Tomek. Kuba jest dziennikarzem. Wraz z ekipą telewizyjną trafia na cmentarz w Cikowicach pod Bochnią, skąd napływają informacje o napadach na groby i wykradzionych ciałach. Nie byłoby w tym może nic aż tak niezwykłego, gdyby nie jeden zagadkowy szczegół — nagrobne płyty zostały rozbite… od środka. I wtedy zaczyna się prawdziwe literackie szaleństwo! Kolejny cud nad Wisłą? Próba mająca zjednoczyć naród? Polska w ferworze! Medialna gorączka, polityczne oskarżenia i społeczne nastroje, od paniki po euforię. Tymczasem sytuacja stopniowo wymyka się spod kontroli… Bo są na świecie rzeczy, o których nie śniło się czytelnikom.
Wydana w formie gazety książka „Nowy Tajny Detektyw” to część szerzej zakrojonego „Projektu Tajny Detektyw”, który obejmuje oprócz tego płytę „Tajny”, wystawę multimedialną, koncerty z wizualizacjami i blog. Całość bazuje na dwóch nieocenionych źródłach dotyczących międzywojennej przestępczości: albumach operacyjnych policji polskiej z lat 1928-38 oraz wydawanym przez cztery lata (1931-35) skandalizującym i niezwykle popularnym tygodniku „Tajny Detektyw”. Książka pokazuje społeczeństwo dwudziestolecia od jego brzydszej, niewyidealizowanej strony. Widzimy brutalną rzeczywistości czasów Wielkiego Kryzysu (rozdział „Kryzys”): niszczące bezrobocie, nędzę ocierającą się niekiedy o śmierć głodową, wzajemną bezwzględność ludzi doprowadzonych do ostateczności. Wbrew powtarzanym po latach mitom wielokulturowa, wieloetniczna Polska nie jest wcale oazą spokoju i tolerancji, napięcia społeczne skutkują wzrostem nacjonalizmów („Mniejszości narodowe”), a populiści działają w służbie nazizmu i komunizmu, dwóch rosnących w siłę totalitaryzmów, które niebawem spustoszą całą Europę („Ideologie”).