This is a searing portrait of the human devastation wrought by the Bosnian wars, and their aftermath - told through the stories of those who are left alive and looking for their families and their remains - by a young writer who has all the makings of a Kapuscinski or a Gourevitch.This book is suitable for readers of Philip Gourevitch, Janine Di Giovanni, Timothy Garton Ash, Slavenka Drakulic, Fergal Keane, Michael Ignatieff, Anna Funder, Misha Glenny.During four years of war in Bosnia, over 100,000 people lost their lives. But it was months, even years, before the mass graves started to yield up their dead and the process of identification, burial and mourning could begin. For many, the waiting, the searching and the suspended grieving still continues.Here we travel through the ravaged post-war landscape in the company of a few of those who survived, as they visit the scenes of their a hall where the clothing of victims is displayed; an underground cave with its pale jumble of bones; a camp for homeless refugees; a city now abandoned to the ghosts of painful memories; and a funeral service where a family finally says goodbye. These encounters are snapshots and memorials, capturing a jagged moment in a community's history as it is still flinching from its raw and recent past, not quite yet able to believe in a possibility of a peaceful future.
Wojciech Tochman Books
This author centers his work in the raw reality of reportage, delving deep into the heart of human stories and uncovering complex truths. His style is characterized by a profound empathy as he explores themes of loss, searching, and human resilience. Through his writing, he examines how individuals confront unimaginable events and navigate their aftermath. His journalistic approach lends an authenticity and urgency to his prose, drawing readers into the core of these experiences.







Journalist Wojciech Tochman addresses the abandoned and lonely in post-Khmer Rouge Cambodia, where the memory of terror persists.
Dzisiaj narysujemy śmierć
- 150 pages
- 6 hours of reading
Dzisiaj narysujemy śmierć to reporterska opowieść o tym, jakie konsekwencje niesie ludobójstwo nie tylko dla jego sprawców i ofiar, ale także dla nas – świadków. Tochman wikła czytelników w cierpienie swoich bohaterów, a każdy z nich jest ze swoją historią konkretny, pojedynczy, wyjątkowy. Autor nie daje gotowych odpowiedzi na pytania, które nam stawia: dlaczego mamy płakać za ludźmi zamordowanymi w dalekiej Rwandzie szesnaście lat temu? Dlaczego na nowo mamy uczestniczyć w ich śmierci? Uczestniczyć? W jakiej roli?
Jak wielkiego nieszczęścia potrzeba, żeby świat w nie uwierzył? Wstrząsająca opowieść Wojciecha Tochmana o konsekwencjach wojny Zakończenie wojny w Bośni i Hercegowinie (1992-1995) ocalałym kobietom nie przynosi ulgi. Muszą odnaleźć swoich mężczyzn, którzy zaginęli. Pochować ich i opłakać. Bez pomocy dr Ewy Elwiry Klonowski byłoby to niemożliwe. Wojciech Tochman wielokrotnie powracał do Bośni. Brał udział w ekshumacjach masowych mogił i i scalaniu ludzkich szczątków. Jakbyś kamień jadła to dramatyczna opowieść o silnych kobietach, które mimo ogromu okrucieństwa, próbują przywrócić wartość życiu każdego człowieka. Książka znalazła się w finale Nagrody NIKE 2003 oraz prestiżowej nagrody Prix RFI Témoin du Monde. Wydana m.in. w Londynie i Nowym Jorku była rekomendowana czytelnikom przez English Pen. Lapidarność, z jaką Tochman opowiada o potwornościach wojny i jej toksycznych konsekwencjach, wywołuje potężny efekt właśnie dzięki oszczędności stylu: okrucieństwo mówi samo za siebie, nie potrzebuje opisu ani koloryzowania. „The Times”
Jedenaście opowieści o pogmatwanych ludzkich losach, miłości i poświęceniu Schodów się nie pali to przejmujące historie z Polski końca lat 90. XX wieku, książka nominowana do Nagrody Literackiej NIKE 2001. Wojciech Tochman z właściwą sobie wnikliwością i wrażliwością na ludzką krzywdę opowiada m.in. o Wandzie Rutkiewicz i jej matce Marii Błaszkiewicz, Marcie Kucharskiej, przyjaciółce poety Edwarda Stachury, Janinie Garyckiej, u której w kuchni przez pół wieku mieszkał i przyjmował gości Piotr Skrzynecki, o adoptowanym synu, który po trzydziestu latach spotyka swojego brata bliźniaka, o niedoszłym zakonniku, który pojechał do Asyżu i zginął w czasie trzęsienia ziemi. Reporter odkrywa najintymniejsze tajemnice swoich bohaterów i z żadnej nie czyni sensacji. „Schodów się nie pali” to opowieść o silnych, choć pogmatwanych więziach z bliskimi, silniejszych czasem niż rozstanie i śmierć; o ludzkiej sile destrukcji i poszukiwaniu miłości. Są w tych historiach zdumiewające tajemnice, które autor stara się odkryć i z talentem je opisuje. Wojciech Tochman to przede wszystkich – wrażliwość, niepokój i pasja. Świetna proza. RYSZARD KAPUŚCIŃSKI Książkę Wojtka Tochmana czytałam z fascynacją i niedowierzaniem. Te mroczne sekrety duszy zastrzeżone były dla literatury pięknej. Okazuje się, że można o nich pisać i reportaże. HANNA KRALL Mówiąc krótko: Tochman nie pisze niepotrzebnych słów. MAŁGORZATA SZEJNERT Wojciech Tochman (ur. 1969) – jeden z najważniejszych polskich reporterów i autorów literatury faktu. Jego książki, wśród nich m.in. Schodów się nie pali, Jakbyś kamień jadła, Dzisiaj narysujemy śmierć i Wściekły pies, wywołują ożywione dyskusje i niemal natychmiast wchodzą do kanonu polskiego reportażu. Dwukrotny finalista Nagrody Nike oraz Środkowoeuropejskiej Nagrody Literackiej Angelus. Laureat Premio Kapuściński przyznawanej w Rzymie oraz „Pióra Nadziei” – wyróżnienia Amnesty International. Utwory Tochmana zdobyły uznanie za granicą i doczekały się przekładów na kilkanaście języków. Jego najnowsza książka Pianie kogutów, płacz psów ukazała się w lutym 2019 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego.
Wojciech Tochman powraca z nową reporterską opowieścią o Kambodży po ludobójstwie. Khmerzy przez lata dręczyli i mordowali swoich, a ci, którzy przeżyli, zostali bez domów, bliskich i z traumą. Ich niewola trwa od dziesięcioleci, a wokół nich panują samotność, ciemność i pustka. Tochman z precyzją i wrażliwością opisuje ludzi, których odwaga została złamana, ból, który nie ustępuje, oraz lęk sprzyjający przemocy. Wspólnota jest niszczona przez nieufność i bezradność wobec uczuć oraz chorób. Dziś Kambodża staje się lustrem dla całego świata. Osoby chore, które kogoś zaatakowały, są uwięzione przez rodziny z obawy przed agresją. Ale to nie jedyny powód. Rodziny boją się również o kobiety, obawiając się, że chore mogą zostać zgwałcone. Lekarze i psycholodzy potwierdzają, że strach przed konsekwencjami gwałtu sprawia, że lepiej jest zamknąć chore w klatkach, niż ryzykować narodziny "naznaczonego" dziecka. Tochman w swojej książce ukazuje brutalną rzeczywistość, która wciąż dotyka Kambodżę, będąc jednocześnie refleksją nad szerszymi problemami społecznymi.
Zapadająca w pamięć opowieść o biedzie, wykluczeniu i nadziei. A także o tym, gdzie leży granica między pełnym empatii patrzeniem a egoistycznym voyeuryzmem. Czy taka granica istnieje? Onyx to ulica slumsów w Manili, stolicy Filipin; to miejsce niebezpieczne, brudne, głośne i przeludnione. Ludzie żyją tu z dnia na dzień, bo niczego nie mogą być pewni – ani tego, czy jutro będą mieli co jeść, ani tego, czy jutro będą żyć. Nędza jednakowo przygniata tu wszystkich, kobiety i mężczyzn, starców i dzieci, ale Eli, Eli nie poprzestaje na kreśleniu obrazów filipińskiego ubóstwa i portretów tonących w nim ludzi. To także opowieść o mieszkańcach Zachodu – białych turystach odwiedzających slumsy, reporterach dokumentujących biedę, odbiorcach ich książek. O nas. „Byłem na Filipinach. Spojrzenie Tochmana na ludzką nędzę jest pełne empatii. Zachwyciłem się tą książką. Zachęcam do przeczytania”. Wiktor Osiatyński „Bezwzględna próba rozprawy z zawodem reportera, z bezmyślnością turystów uprawiających poorystykę (bieda-wycieczki, zorganizowane wyprawy do slumsów, w programie m.in. fotografowanie ubóstwa i bliskie, choć nieprzesadnie bliskie, spoglądanie nędzy w oczy, «przez szybkę», przez szkło iPada) i wszystkich zachwyconych lub przerażonych «widokami cudzego cierpienia»”. Grzegorz Wysocki, Culture.pl
Dziesięć mocnych opowieści o samotności w obliczu cierpienia. Wojciech Tochman, jeden z najlepszych polskich reporterów, zwięzłym i precyzyjnym językiem opisuje ludzkie dramaty, samotność, ale także podłość, obłudę i nienawiść. Wśród poruszanych tematów znajdują się katastrofa autobusu maturzystów pielgrzymujących do Częstochowy, historia człowieka, który powstał z torów i nie pamięta, kim jest, oraz walka samotnej kobiety z księdzem molestującym dzieci. Te opowieści stawiają uniwersalne pytania o przyczyny zła, sens cierpienia i milczenie Boga. „Elementarny odruch solidarności i współczucia stanowi zaczyn i sens tych reportaży” – zauważa Paweł Huelle. Ekstremalne historie, choć z życia wzięte, w rękach Tochmana zyskują wielowarstwowość, łącząc socjologiczne zacięcie, psychologiczną przenikliwość i literacką maestrię. Język Tochmana jest mocny i klarowny, co odróżnia te teksty od przeciętnych reportaży. Autor, urodzony w 1969 roku, jest uznawany za jednego z najważniejszych polskich reporterów. Jego prace zdobyły uznanie zarówno w kraju, jak i za granicą, a w przygotowaniu jest książka o Kambodży.
Jedenaście opowieści o pogmatwanych ludzkich losach, miłości i poświęceniu. Schodów się nie pali to przejmujące historie z Polski końca lat 90. XX wieku, nominowane do Nagrody Literackiej NIKE 2001. Wojciech Tochman z wnikliwością i wrażliwością na ludzką krzywdę opowiada m.in. o Wandzie Rutkiewicz i jej matce, Marcie Kucharskiej, przyjaciółce poety Edwarda Stachury, oraz Janinie Garyckiej, której kuchnia przez pół wieku gościła Piotra Skrzyneckiego. Autor odkrywa najintymniejsze tajemnice swoich bohaterów, nie czyniąc z nich sensacji. To opowieść o silnych, choć skomplikowanych więziach, które czasem są silniejsze niż rozstanie i śmierć; o ludzkiej sile destrukcji i poszukiwaniu miłości. Historie te skrywają zdumiewające tajemnice, które Tochman z talentem opisuje. Jego wrażliwość, niepokój i pasja sprawiają, że proza jest znakomita. Książka wywołuje ożywione dyskusje i szybko wchodzi do kanonu polskiego reportażu. Tochman, dwukrotny finalista Nagrody Nike i laureat Premio Kapuściński, zdobył uznanie za granicą, a jego utwory przetłumaczono na wiele języków. Jego najnowsza książka ukazała się w lutym 2019 roku.
Poruszająca reporterska opowieść Wojciecha Tochmana o złu i cierpieniu w Rwandzie, 6 kwietnia 1994 roku. Po katastrofie lotniczej, w której ginie prezydent, w kraju podzielonym między Tutsi i Hutu wybucha ludobójstwo. W ciągu stu dni zamordowano milion osób, a ani misja pokojowa ONZ, ani Kościół Katolicki nie zapobiegły masakrze. Świat milczał, a media ignorowały tragedię tego małego państwa w Afryce. Ocalałych dręczy trauma, a Tochman wielokrotnie wraca do Rwandy, aby zrozumieć, jak możliwe jest życie razem po takiej tragedii. Rozmawia z ocalałymi, katami i świadkami, a jego książka staje się przejmującym świadectwem tych spotkań, z pytaniem: czy wszyscy jesteśmy ubrudzeni tą krwią? Autor mistrzowsko odtwarza wydarzenia, które trudno opisać, ukazując emocje w sposób oschły, ale głęboki. Tochman skłania czytelnika do refleksji nad własnym stosunkiem do opisywanych wydarzeń. Urodził się w 1969 roku w Krakowie, debiutując w 1987 roku. Pracował w „Gazecie Wyborczej” i wydał wiele książek, zdobywając liczne nagrody literackie. W 2018 roku ukazało się wznowienie jego dzieła, a w 2019 roku zapowiedziano nową książkę o Kambodży.