Explore the latest books of this year!
Bookbot

Jeszcze wczoraj miałam raka

More about the book

Tym razem nie na pisałam wstępu. Może powinnam. Tym bardziej, że jest to szczególna książka, w której śmiech towarzyszy wściekłości, a radość jest lustrem niepowodzeń. Tak, jak to wydarza się w naszym życiu: wszystko naraz. Tak że w chorobie, kiedy człowiek odważa się powiedzieć różne rzeczy. Pomyślałam, że skoro wiem, jak to jest, daję radę i trwam, to może powinnam podzielić się z innymi tym doświadczeniem, wiarą, energią i pewnością, że nie możliwe jest możliwe. Podpowiedzieć, jak radzić sobie ze sobą, ze szczęściem i nie szczęściem. Jak nie cierpieć, a zdobywać kolejne stopnie wtajemniczenia w życie. Dlatego napisałam tę książkę. Czytając tę książkę zapomina się o ewentualnej lub realnej chorobie, dotykającej nas samych ( a wiem coś o tym) lub naszych bliskich. Przypomina to dziecięcą zabawę w „idzie rak nieborak, jak uszczypnie będzie znak”. Z drżeniem serce i chichotem w ustach, oczekiwało się finalnego „szczypa z zakrętasem”. W opowieści Krysi, ta dziecięca zabawa odbywa się na poważnie, a dzieciaki są już dorosłe. Jednak ani na moment autorka nie pozwala im stracić poczucia dobrego smaku, pogody ducha i co najważniejsze konsekwentnej nadziei. Słowa wypowiadane są w tym doskonałym dialogu ja z ja, człowieka czasem przerażonego, ale uparcie walczącego z chorobą, losem, przeciwnościami gburowatej codzienności i z oczekiwaniami innych, „czy aby urwie łeb hydrze?” Andrzej Komorowski, psychoterapeuta

Book purchase

Jeszcze wczoraj miałam raka, Krystyna Gucewicz

Language
Released
2015
product-detail.submit-box.info.binding
(Paperback)
We’ll email you as soon as we track it down.

Payment methods

No one has rated yet.Add rating