Wiesław Myśliwski centers his novels and plays on life in the Polish countryside. His works are renowned for their profound exploration of human existence and the complexities of rural life. Myśliwski masterfully captures themes of memory, identity, and the passage of time, often through vivid and memorable characters. His distinctive style and deep thematic inquiry make him a significant voice in contemporary Polish literature.
Narativní meditace o paměti, osudu a pomíjivosti života uprostřed jedné dějinné epochy známého polského spisovatele a žijícího klasika Wiesława Myśliwského (1932) nám otevírá jakousi kroniku dvacátého století střední Evropy, jež vyvolává přízrak neřešitelnosti odvěké otázky vztahu mezi stářím a mládím, jeho neuchopitelnosti a tajemství. Jako v zrcadle odráží část polské historie se vším, co v ní bylo dramatické a bolestné, promlčené a nevyslovené, především však vypovídá o tom, jak plynoucí čas zanechává stopy, aniž by nějak zásadně měnil základní prostor věčného opakování a lidské pomíjivosti.
Autor je považovaný za jednoho z předních představitelů tzv. venkovského románu v poválečné próze, jeho tvorba však toto téma v mnohém přesahuje.
Wszystkie dramaty Wiesława Myśliwskiego Co zrobić z rabusiem, który w czasie
wojny kradnie kartofle z pola? Jak przekonać starego chłopa, by pozwolił ściąć
drzewo, które od zawsze rosło przed jego domem? Czy zamiana ról między hrabią
a klucznikiem jest w ogóle możliwa? Dlaczego nikt nie pojawia się na stypie
mimo suto zastawionego stołu? Każda powieść Wiesława Myśliwskiego –
niekwestionowanego Mistrza polskiej prozy – to wydarzenie. Jego dramaty
tymczasem pozostają w cieniu. A są to teksty, które przenika charakterystyczna
dla Myśliwskiego uniwersalna i głęboka mądrość. W tych opowieściach powracają
ważne dla autora tematy: odpowiedzialności człowieka za zło, spotkania nowego
świata ze starym, nieuchronności historii, kresu kultury chłopskiej i jego
konsekwencji. Złodziej, Klucznik, Drzewo i Requiem dla gospodyni do tej pory
rozproszone, po raz pierwszy zostały wydane w jednym tomie. Specjalnie na
potrzeby niniejszego wydania Autor jeszcze raz przejrzał wszystkie teksty,
wprowadzając poprawki, skracając lub dopisując, a w dwóch przypadkach – nawet
zmieniając zakończenia. Dzięki temu czytelnik ma możliwość odkryć nowe
literackie oblicze Wiesława Myśliwskiego. „Wiele się mówi w tych dramatach,
ale nigdy nie dopowiada się najważniejszego, gdyż najważniejszego być może nie
można wypowiedzieć. Ale co jest najważniejsze? Powiedziałbym: strata nie do
wyrównania, a może nawet więcej – pustka nie do zapełnienia. Tę stratę
odczuwają bohaterowie tych dramatów, tę pustkę zagadują i rozpaczliwie,
mozolnie zapełniają. Gdybym powiedział, że dramaty Myśliwskiego rozgrywają się
we wnętrzach bohaterów i że wywodzą się z romantycznej i neoromantycznej
tradycji teatralnej, wypowiedziałbym prawdę niepełną. Tak, poprzez słowa i
działania odczuwamy dramat wewnętrzy osób obecnych na scenie, ale ten dramat
jest konsekwencją czegoś innego – tragedii, która rozegrała się wcześniej.
Obecność jest w tych dramatach równie ważna jak nieobecność, wyrażalność jest
równie ważna jak niewyrażalność”. Tomasz Bocheński, fragment posłowia
Retrospektywny album prezentuje dorobek artystyczny Stanisława Baja (ur. 1953)
- malarza, rysownika, pedagoga, profesora Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie,
laureata wielu nagród, m.in. prestiżowej nagrody malarskiej im. Kazimierza
Ostrowskiego. W twórczości Stanisława Baja niezwykłe miejsce zajmują portrety
matki, stanowiące szczególne studium przemijania. Ważne dla pełnej
charakterystyki jego twórczości są także inne portrety, głównie chłopskie, a
także inspirowane wsią sceny rodzajowe oraz pejzaże przedstawiające rzekę Bug
i nadbużańskie krajobrazy. Album wzbogacają teksty o twórczości Artysty
autorstwa jego przyjaciela Wiesława Myśliwskiego oraz znawczyń twórczości
Artysty Magdaleny Sołtys oraz Anny Wachty.
Wielka powieść Wiesława Myśliwskiego Narrator w monologu skierowanym do tajemniczego przybysza dokonuje bilansu całego życia. W jakim stopniu sam wpłynął na swój los, a jak bardzo ukształtowały go traumatyczne doznania z dzieciństwa i zakręty polskiej historii? Powieść Myśliwskiego to swoista medytacja nad rolą przeznaczenia i przypadku w ludzkim życiu. Piękna, mądra książka, do której chce się powracać. Nagroda Literacka NIKE 2007. Nagroda Literacka Gdynia 2007. Książka roku 2006 „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”. Wiesław Myśliwski jest autorem dwukrotnie uhonorowanym Nagrodą Nike (Widnokrąg w 1997 r. i Traktat o łuskaniu fasoli w 2007 r.). Jego utwory były wystawiane na scenach teatrów, a także w Teatrze Telewizji i Teatrze Polskiego Radia, jak również filmowane (Przez dziewięć mostów, Pałac, Klucznik, Kamień na kamieniu). Najnowsza powieść Wiesława Myśliwskiego, Ucho Igielne (październik 2018), to poruszająca medytacja nad ludzkim losem, pamięcią i historią.
Ucho Igielne to poruszająca medytacja nad ludzkim losem, pamięcią i historią, zagadkowością intymnych relacji, a przede wszystkim nad tajemnicą spotkania młodości i starości. W powieści Myśliwskiego jak w lustrze odbija się kawał polskiej historii ze wszystkim, co w niej dramatyczne, bolesne, przemilczane i niewypowiedziane. Przede wszystkim jednak jest to rzecz o tym, jak upływający czas odciska piętno na ludzkim doświadczaniu siebie i świata. Piękna, głęboka literatura, w której przenikliwość obserwacji i swoista czułość wobec człowieka splatają się z wymiarem symbolicznym.Biegłem przez tę dawną dziką, zieloną dolinę do Ucha Igielnego. Stał już na brzegu tych spadzistych schodów, stukał laską w schodek poniżej, sprawdzając, o ile głębiej musi teraz zstąpić niż poprzednim razem. Widocznie stwierdził, że jest dużo głębiej, bo podobnie sprawdził i następny schodek, i następny. Jak można być takim starym, pomyślałem, a nawet zezłościło mnie to. W jego wieku już mało co ze świata zostaje, więc gdzie on idzie, po co? - fragment książki.
Wiesław Myśliwski jest twórcą przywracającym wiarę w sens i wartość prawdziwej
literatury. Jego powieści wynikają z głębokiej wewnętrznej potrzeby wyrażenia
– i równocześnie poznania – prawdy o ludzkim losie, przeznaczeniu,
przemijalności, pamięci, miłości, sensie istnienia. O tym – choć nie tylko o
tym – mówi jego najnowsza powieść 'Ostatnie rozdanie', kolejne prozatorskie
arcydzieło, na które czekaliśmy kilka lat. Myśliwski publikuje rzadko, pisze
długo, zgodnie z przeświadczeniem, że „pisać książki powinno się dopiero, gdy
człowiek naprawdę czuje, że nie ma już żadnego innego wyjścia (…), wtedy kiedy
jest się przekonanym, że ma się coś naprawdę do powiedzenia komuś drugiemu”.
'Ostatnie rozdanie' to dzieło „totalne”, które chce objąć całość ludzkiego
doświadczenia, dotknąć tajemnicy bytu. Jest zachętą do myślenia, nie poucza,
nie moralizuje i nie ocenia. Pokazuje życie z jego dobrymi i złymi stronami.
To powieść filozoficzna i wielowymiarowa, której tematem jest człowiek i
ludzki los zawieszony między przypadkiem a koniecznością. Perfekcyjnie
skonstruowana, zachęca do lektury wielokrotnej – przy każdej pozwalając odkryć
jej nowe wymiary i perspektywy. Żywioł opowieści sprawia, że czytelnik zatapia
się w niej i oddaje się jej zniewalającemu nurtowi.
Często i zimą przyjeżdżał. A najdziwniejsze, może pan sobie wyobrazić, że w
ogóle nie polował. I to nie były trofea jego myśliwskich sukcesów. Miał
natomiast fuzję. Do czego była mu potrzebna, nie wiem. A jak trafić przez
poroża do czyjejś duszy? I nagle, trudno mi powiedzieć, co się stało, któregoś
dnia przyjechał ciężarowym samochodem z dwoma robotnikami i zabrał te poroża,
a domek wystawił do sprzedania. Niektórzy mówili, że jakiegoś dobrego kupca na
te poroża znalazł, a inni, że wywiózł na śmieci. Ale prawda mogła być jeszcze
inna, chociaż nie domyślam się. Namawiałbym pana. Nie chce dużo. Jak za taki
domek, to prawie pół ceny. Co by pan tu robił? No, a co ja robię? Jeszcze
jakby pan przyjeżdżał raz czy dwa razy do roku, i to po sezonie. Mógłbym nawet
więcej sadzić fasoli. A nie chciałoby nam się łuskać, moglibyśmy pójść na
spacer do lasu. Moglibyśmy posłuchać muzyki, przywiozłem sporo płyt. Nie, w
szachy nie gram. A chciałby pan zagrać? Jakoś się nie nauczyłem. Nie miałem
cierpliwości do szachów. Za granicą grywałem czasem w brydża, tylko że do
brydża trzeba by czterech. Na budowach, kiedy pracowałem, jeśli nie piło się
wódki, zdarzało się, ale to rzadko, że grywaliśmy w karty. W tysiąca, w
durnia, w sześćdziesiąt sześć, także w oczko czy w pokera. A wcześniej w
szkole w pudełka zapałek. Nigdy nie grał pan? Nawet pan nie słyszał o takiej
grze? Prosta gra. Kładzie się pudełko zapałek, musi być tylko pełne, na brzegu
stołu, na płask i żeby nie całą połową poza brzeg wystawało, bo spadnie. I
podbija się, o, tym wskazującym palcem. W zależności jak upadnie na stół, tyle
punktów się otrzymuje. Na sztorc, czyli na najkrótszy bok, gdzie zapałki się
wyjmuje, najwięcej. Myśmy się umawiali na dziesięć punktów. Ale można się
inaczej umówić. Na draskę jedną czy drugą stroną, wie pan, co to draska? Gdzie
się zapałki pociera, pięć. Na płask, zero. O, to nie była taka niewinna gra,
jak pan myśli. Nie ma gier niewinnych. Wszystko zależy nie w co się gra, lecz
o co. Niewinnie graliśmy, kiedy przychodził wychowawca. Wtedy i punktów nie
zapisywaliśmy. Zbierał pudełka od zapałek i prawie każdego wieczora
przychodził, czyśmy wypalili już zapałki z wczorajszego pudełka. Potem panu
powiem, po co zbierał. Siedział nieraz i siedział. Tak że bywało, musieliśmy
udawać, że niby do spania się szykujemy, inaczej by nie wyszedł. Ten odpinał
guziki u koszuli, ten rozsznurowywał buty, ten rozścielał łóżko. A gdy
wreszcie wyszedł, przekonany pewnie, że zaraz będziemy w łóżkach leżeć,
sprawdziło się jeszcze na korytarzu, czy i z baraku wyszedł, wtedy dopiero
zaczynaliśmy naprawdę grać.
"Nagi sad" to przejmująca opowieść o miłości ojca i syna. To miłość wyrażana w milczeniu, domysłach, drobnych gestach i nieustannym poszukiwaniu siebie nawzajem. To relacja najbliższych sobie osób, w której syn próbuje sprostać marzeniom ojca. Bohater wykształcony w mieście, a pochodzący ze wsi usiłuje na powrót się odnaleźć w świecie swojego dzieciństwa i młodości. W świecie najbliższym natury, a zarazem najprostszych i najgłębszych związków między ludźmi. Na motywach powieści powstał nagradzany i popularny film "Przez dziewięć mostów", który otrzymał m.in. „Złotą Pragę” (Grand Prix na festiwalu telewizyjnym w Pradze) w 1972 roku. Scenariusz filmu napisał sam Wiesław Myśliwski.