Explore the latest books of this year!
Bookbot

Roman Warszewski

    January 1, 1959
    Q`ero. Długowieczność na zamówienie
    Machu Picchu
    Cuzco Rzym nowego świata
    Jak wyleczyłem dziecko z dysleksji
    Boliwia 1967
    Grenada 1492
    • Rok 1492 był jednym z najbardziej niezwykłych moment�w w dziejach Europy, ba... świata. A w Grenadzie, w Andaluzji, był jeszcze bardziej niesamowity niż gdzie indziej. Rok wspaniały, rok okrutny. Bo oto kończy się trwająca blisko osiem stuleci rekonkwista i Grenada wraz z osławioną Alhambrą, ostatnia ostoja Maur�w na p�łwyspie Iberyjskim, po dziesięcioletniej wojnie i wielotygodniowym oblężeniu trafia w ręce chrześcijańskich wojsk dowodzonych przez Izabelę i Ferdynanda. Jednocześnie pod murami miasta wyzwolonego przez katolickich monarch�w z mauretańskich rąk zostaje podpisane porozumienie z Krzysztofem Kolumbem, dotyczące jego pierwszej podr�ży do Indii. Rekonkwista niepostrzeżenie przeistacza się w konkwistę. Ale tak naprawdę Europa oddech wstrzymuje. W Kastylii i w Leonie lada dzień ma zostać ogłoszony kr�lewski dekret o wygnaniu Żyd�w.

      Grenada 1492
    • Choć trwająca od listopada 1966 roku do października roku następnego kampania zbrojna prowadzona w Boliwii przez oddział Che to niewątpliwie jeden z najbardziej fascynujących epizod�w walk partyzanckich, kt�re w Ameryce Łacińskiej rozgrywały się w drugiej połowie XX wieku, w żadnej książce dostępnej w Polsce nie jest ona gł�wną i wyłączną protagonistką. Niniejsza książka pragnie ukazać wydarzenia z lat 1966-1967 w szerszym i pełniejszym wymiarze. Boliwijskiej kampanii Che Guevary przywraca jej kontekst międzynarodowy oraz jej uwikłanie w działania służb specjalnych z obu stron Żelaznej Kurtyny. Podąża też śladami sześciu niedobitk�w oddziału Guevary, kt�rym 8 października 1967 roku udało się przetrwać ostateczną klęskę w wąwozie Yuro. Ukazuje r�wnież Che na scenie jego osobistego dramatu: Tania Bunke Bider - dziewczyna mająca według jego rachub, po Chichinie, Hildzie i Aleidzie, stać się jego kolejną muzą, w ostatnim akcie boliwijskiego dramatu okazuje się agentką enerdowskiego wywiadu i (choć sama przepłaca to życiem), doprowadza go do zguby...

      Boliwia 1967
    • Album Romana Warszewskiego i Arkadiusza Paula pt: „Cuzco. Rzym Nowego Świata” to pierwszy polski album w całości poświęcony dawnej stolicy imperium Inków – Cuzco. Pokazuje on to, co pozostało z Cuzco prekolumbijskiego i co – w czasach kolonialnych – wyrosło na jego ruinach. Krok po kroku, ulica po ulicy publikacja ta prowadzi nas od jednej architektonicznej osobliwości do drugiej. Znakomicie ukazuje kamienną fakturę dawnej metropolii, która dzięki swojej multikulturowości po dziś tworzy niepowtarzalną, jedyną w swoim rodzaju całość. To wyborna lektura zarówno dla tych, którzy Cuzco znają z autopsji, bo tam już kiedyś byli, jak i dla tych, którzy nigdy tam się nie wybiorą. Jedni i drudzy w albumie znajdą coś dla siebie. Cennym uzupełnieniem prawie 200 starannie wyselekcjonowanych fotogramów jest towarzyszący im tekst: krótki zarys historii Cuzco od jego powstania po przybycie konkwistadorów, jak i opowieść o tym, jak Cuzco stopniowo traciło swoje wpływy – najpierw na rzecz niepozornego miasteczka Jauji, potem na rzecz powstającej na wybrzeżu Oceanu Spokojnego – Limy.

      Cuzco Rzym nowego świata
    • Nigdy i nigdzie indziej na świecie nie stworzono miasta równie pięknego. Machu Picchu z gór po prostu wyrasta. W żaden sposób górom się nie przeciwstawia, nie stara się stawiać im oporu. Z łagodnością i gracją poddaje się naturalnej rzeźbie terenu, razem z nią to się ugina, to znów wznosi i opada...

      Machu Picchu
    • W czerwcu 2007 roku odbyła się pionierska wyprawa Q'ero Expedition Peru 2007, której celem było dotarcie do siedzib indiańskiego plemienia Q'ero, zamieszkującego w najwyższych partiach peruwiańskich Andów. Celem ekspedycji było fotograficzne i filmowe udokumentowanie dnia codziennego tej unikatowej wspólnoty oraz próba udzielenia odpowiedzi na pytanie: Dlaczego Indianie Ci żyją tak długo.

      Q`ero. Długowieczność na zamówienie
    • Carlos Castaneda. Postać-legenda. Jeden z najsławniejszych, a zarazem najbardziej kontrowersyjnych antropologów XX wieku. Nie pozwalał się fotografować, ani nagrywać na magnetofon - był właściwie nieuchwytny. Nie wiadomo nawet, kiedy tak naprawdę się urodził. Twierdził, że w Brazylii w roku 1931. W amerykańskiej kartotece imigracyjnej dane są jednak inne: Peru, 1925. Nieważne. Naprawdę ważna jest tylko Ścieżka Obdarzona Sercem, którą nam pokazał i którą, teraz - na tyle na ile potrafimy - wędrujemy przed siebie, rozglądając się wokół z zapartym, naprawdę zapartym tchem. Właśnie dlatego Ukryta Twarz. I właśnie dlatego ta rozmowa jest tak istotna. Romanowi Warszewskiemu - autorowi takich książek, jak: 'Tajna misja - El Dorado', 'Skrzydlaci Ludzie z Nazca' czy 'Pokażcie mi brzuch terrorystki' - jako jedynemu Polakowi w połowie lat 80. udało się przeprowadzić obszerny wywiad, w którym Castaneda przynajmniej częściowo odsłonił tak starannie skrywane oblicze. Co innego bowiem, gdy nawet najbardziej kompetentny komentator dzieła Castanedy stwierdza: nasz rozum jest jedną z alternatyw postrzegania świata, a co innego, gdy te słowa padają z ust Mistrza. Wtedy - jak on sam to zwykł nazywać - są to Mocne Słowa, Słowa, Które Docierają Tam, Dokąd Mają Trafić. Posłuchajmy Mocnych Słów Carlosa Castanedy, który - jak ustalił Warszewski - tak naprawdę nazywał się... Cesar Arana!

      Ukryta twarz
    • Roman Warszewski - dziennikarz i pisarz, autor wielu książek, w tym kilku bestseller�w. Laureat prestiżowych nagr�d, niestrudzony globtroter, tropiciel zagadek przeszłości i znawca ceramiki prekolumbijskiej. Wielokrotnie przebywał w Ameryce Południowej i Środkowej, kt�re zna jak własną kieszeń. W swych wojażach dotarł nawet na Wyspę Wielkanocną. Spotykał się i przeprowadzał wywiady z noblistami, terrorystami, dyktatorami, prezydentami i słynnymi szamanami. Tym razem Roman Warszewski przerowadził wywiad-rzekę z jednym z najwybitniejszych wsp�łczesnych pisarzy - Mario Vargasem Llosą.

      Skrzydła diabła, rogi anioła - mówi Mario Vargas Llosa
    • Atak na Loyolę był hasłem do zmasowanego natarcia Indian. Okazało się, że w otaczającej konkwistador�w gęstwinie są oni poukrywani nie dalej niż na wyciągnięcie ręki, i to zar�wno na stoku powyżej poruszającej się kolumny, jak i poniżej. Z g�ry i z dołu wojownicy dopadli Hiszpan�w z niespotykaną zajadłością i odwagą. Nie zważali na to, iż posługują się tylko maczugami o kamiennych głowicach, strzałami i bambusowymi nożami (od czasu, gdy władzę przejął Tupac Amaru, w niepamięć poszły pr�by stosowania europejskiego ubzrojenia, do czego tak wielkie znaczenie przywiązywał Manco Inka). Indianie rzucili się, przesłaniając wyloty luf arkebuz�w, i ich impet był tak wielki, iż hiszpańskie siły szybko zostały rozerwane na trzy części.

      Vilcabamba 1572