Warszawa, lata 30. XX w. Janka, córka adwokata Poręby, poznaje Amerykanina polskiego pochodzenia, Tadeusza Żelskiego. Przed ich ślubem do Poręby przyjeżdża jego stary przyjaciel, John Smith. Wszystko wskazuje na to, że Smith zna się z Żelskim, lecz ten drugi próbuje to ukryć. Jednocześnie Smith mówi adwokatowi, że musi się z nim pilnie rozmówić w ważnej sprawie. Następnego dnia Janka znajduje go zamordowanego w hotelu Majestic. Smith zginął od pchnięcia nożem o bardzo zdobnej rękojeści. Okazuje się ponadto, że był milionerem i cały swój majątek zapisał... adwokatowi Porębie. Wiadomo również, że przed śmiercią Amerykanina odwiedzały trzy osoby i każda jest podejrzana. Tajemniczy wynalazca to typowy wielowątkowy kryminał, klasyka gatunku.
Piotr Godek Books






Warszawa, lata 30. XX w. W gazetach pojawia się wzmianka o skarbie ukrytym we dworze Dębów pod Skierniewicami. Jak się okazuje, skarbu szukali już dawni właściciele majątku, Szotarscy, których potem sytuacja zmusiła do sprzedania dworu i wyprowadzenia się do skromnego lokalu w Warszawie. Na skarb ma chrapkę wiele osób, w szczególności tajemniczy baron Rooner i jego niewyględny przyjaciel Niegoda. Zatrudniają oni sekretarkę, Danusię Warczakównę, która wynajduje dla nich wzmianki w prasie na temat majątku Dębów. Pewnego dnia Danusia znajduje pamiętnik dawnej właścicielki dworu, Danuty Szotarskiej. Zabiera go z biblioteki i pokazuje swojemu sąsiadowi Antkowi, który również poszukuje skarbu.
Kryminaly przedwojennej Warszawy Tom 82. Agent policyjny
Warszawa, lata 30. XX w. Mieszkańcy wsi pod Kaliszem znajdują przy torach wyrzuconego z pociągu mężczyznę, który jeszcze żyje. Dzięki opiece miejscowego lekarza i córki administratora majątku, Jadwigi Wardalskiej, poszkodowany wraca do zdrowia, jednak nic nie pamięta. Tymczasem cała Polska jest zalewana fałszywymi banknotami złotówkowymi. Szefem mafii jest nieuchwytny Konstanty Kaszycki. Na pomoc polskiej policji przyjeżdża z USA wybitny prywatny detektyw polskiego pochodzenia Ryszard Stock. Już niebawem policjanci wpadają na trop pierwszych osób zajmujących się dystrybucją tzw. pszczół, czyli fałszywych pieniędzy. Fragment książki: Mężczyzna, wyrzucony z wagonu kuriera zdążającego z Poznania do Warszawy, mógł mieć około trzydziestu lat. Na ogorzałej, przystojnej twarzy czerniły się szerokie, gęste brwi i małe, krótko przystrzyżone wąsy. Elegancki garnitur, krawat i jedwabne skarpetki wskazywały na zamożnego człowieka. Ze skroni płynęła wąska struga krwi. Kobieta nachyliła się i przyłożyła ucho do piersi leżącego. – Jeszcze zipie – rzekła drżącym głosem – ale jakoś paskudnie śmierdzi. Poleć, Jaśku, po tatula i powiedz, żeby duchem przyszli. Chłopcu nie trzeba było powtarzać rozkazu dwa razy. Biegł tak szybko, jak tylko pozwalały jego małe, bose stopy i niebawem wrócił w towarzystwie ojca. – A to ci historia – wieśniak podrapał się w głowę i przyłożył ucho do piersi leżącego. – Jeszcze zipie – powtórzył słowa żony i znowu podrapał się w głowę. – Trza go chyba zabrać do chaty, czy też jak...
Warszawa, lata 30. XX w. Zorika Wiesnowska pracuje jako sekretarka w kartelu stalowym. Podkochuje się w niej dyrektor, jego siostrzeniec i radca prawny zakładu. Na spotkaniu z okazji jubileuszu jej pracy obecni są: Zorika, dyrektor oraz jego siostrzeniec. Dyrektor uskarża się na ból głowy. Po wypiciu kawy przewraca się i umiera. Czy za jego śmierć odpowiedzialny jest ktoś ze współbiesiadników? Jak się okazuje, dziedziczy po nim zarówno siostrzeniec Wanicz, jak i Zorika. W jej torebce prowadzący śledztwo prokurator Karyna znajduje buteleczkę trucizny, jaką zażył dyrektor Boroński. Czy piękna i tajemnicza sekretarka jest winna jego śmierci? Nie wierzy w to prokurator, któremu Zorika także wpadła w oko. Kartel stalowy to typowy kryminał zamkniętego kręgu, klasyka gatunku. 81. tom Kryminałów przedwojennej Warszawy Fragment książki: Niedobrze się dzisiaj czuję powiedział cicho Boroński. Wracajmy do domu zaproponowała z żywością Zorika. Pan dyrektor rzeczywiście wygląda źle. Ale przedtem wypijemy trochę czarnej kawy. Pan jest na pewno zmęczony i czarna kawa zrobi panu doskonale. Niech będzie czarna kawa zgodził się Boroński. Wkrótce kelner przyniósł maszynkę i Zorika przysunęła Borońskiemu maleńką filiżankę napełnioną czarnym, wonnym płynem. Nie powiem, aby czarna kawa miała tak dobrze działać na moje serce zauważył żartobliwie, podnosząc do ust filiżankę ale z twoich ślicznych łapek przyjąłbym nawet truciznę. Wypił kilka łyków i odstawił filiżankę. Czy panu lepiej? spytała troskliwie Zorika. Ale Boroński schwycił się rękoma za gardło, pragnąc rozerwać duszący go kołnierzyk, i nieprzytomny upadł na podłogę.
Warszawa, lata 30. XX w. Na spotkaniu znajomych trwa seans spirytualistyczny. Medium połączone z głosami zza światów przestrzega jakiegoś Józka przed prokuratorem Winderem i doktorem Raczyńskim. W przepowiednię nikt specjalnie nie wierzy. Już niedługo Józef Darzycki, major wywiadu, staje się świadkiem dziwnych zdarzeń, jakie mają miejsce w jego otoczeniu. Znikają akta szpiega Mowikiewicza, a także ktoś w przebraniu generała włamuje się do centrali wywiadu i wynosi stamtąd ważne dokumenty, mordując wcześniej dwie osoby. Na miejscu śledczy znajdują ogłuszonego Darzyckiego w mundurze generalskim. Wszystko sprzysięga się przeciwko niemu. Nikt nie chce słuchać jego wyjaśnień i zostaje on postawiony w stan oskarżenia jako szpieg. Czy jest jeszcze szansa na uratowanie majora?
Warszawa, Nowogródek, Grajewo. Niejaki Jan Welski jest milionerem, a jego córka wygrywa ogólnopolski turniej tenisa. Niebawem Welski nagle traci cały majątek i znika, a córka musi iść do pracy w banku do zaprzyjaźnionego z Welskim dyrektora Barnaby. Tam dowiaduje się, że jej ojciec oskarżony jest o fałszerstwo czeku oraz o próbę zamachu na dyrektora banku. Rozpoczynają się poszukiwania Welskiego. Zagubiona Maryna Welska dowiaduje się przypadkiem, że przyczyną jej nieszczęść jest tajemnicza złocista jaszczurka, której boją się wszystkie jej znane wysoko postawione osoby. Utrata majątku Kryminały przedwojennej Warszawy, tom 100
Miejscowość N. przy czechosłowackiej granicy, Warszawa, lata 30. XX w. Andrzej Krasnolicki przebywa na urlopie. Niebawem po swoim przyjeździe poznaje tajemniczą Martę Dalle oraz jej nie mniej tajemniczego, a srogiego wuja. Wuj jest byłym wojskowym usuniętym w dziwnym okolicznościach u szczytu kariery z Warszawy. Mieszka w N., jednocześnie obawiając się zamachu na swoje życie. Niebawem do niego dochodzi: wojskowy zostaje otruty. Kto miał na celu jego zgładzenie? Podejrzana jest m.in. Marta, która studiuje książki o truciznach. Tymczasem Kranoslicki, który się w niej zakochał okazuje się inspektorem policji śledczej... Tajemnicze otrucie Fragment książki: - Myślałem dotąd, że diabli stronią od złego, jednak pomyliłem się. Ale chorować w takiej chwili, gdy jestem zawalony pracą, to naprawdę nie ma sensu. - Co panu pułkownikowi właściwie dolega? - zapytałem ze współczuciem. Nagle uwagę moją zwróciła duża fotografia młodej i bardzo ładnej kobiety, stojąca na nocnym stoliku. Pułkownik wzruszył ramionami. - Sam dobrze nie wiem - rzekł z goryczą. - Lecz wątpię, czy wyzdrowieję. Są ludzie, którzy mnie nienawidzą, są i tacy, którzy kochają Niestety! Nie ma ich w tej chwili przy mnie. Z widocznym trudem wyciągnął rękę, ujął fotografię młodej kobiety, i przyglądał jej się długo w milczeniu. - Znowu ten obrzydliwy smak w ustach - skrzywił się nagle. - Daj mi pić - zwrócił się do siostrzenicy. Marta w milczeniu podała mu kubek z mlekiem. - Może pan pułkownik poradzi się lekarza? - zaproponowałem.