This book will enlighten Merle Travis enthusiasts and fingerstyle pickers
alike. It will take you from an ordinary way of playing fingerstyle guitar to
the extraordinary technique that Merle brought to the world.
Idzie było wspaniale u boku Miko. Czuła jego silne ramiona i ciepło jego
ciała. Znowu zawładnęło nią pragnienie, być pod jego opiekuńczymi skrzydłami,
pozwolić mu, by ją chronił.(...) Im bliżej byli domu Miko, tym wolniejsze były
ich kroki. To Ida zupełnie nieświadomie spowalniała tempo. Zrobiło się jej
gorąco, kiedy uświadomiła sobie, że nie może już dzisiaj prowadzić – przecież
jest po alkoholu! (...) Wziąć taksówkę i zamówić kurs do posiadłości? (...)
Tuż za rogiem zaparkowała samochód, ale... Spojrzała na Miko bezradnym
wzrokiem.(...)Niby co ma mu powiedzieć? Że owszem, podobało się, kiedy ją
całował, ale że nie wyobraża sobie, by po tak krótkiej znajomości pójść z nim
do łóżka? (...) Miko odwrócił ją do siebie, ręce położył na jej ramionach i
spojrzał głęboko w oczy. ...
Młoda arystokratka Ida von Waldenburg przejmuje zarządzanie rodzinnym
majątkiem. Nowa sytuacja stwarza szansę na jej błyskotliwą karierę, ale
jednocześnie budzi rodzinne konflikty. Osłodą w tej trudnej sytuacji są dla
Idy wierni przyjaciele, niespodziewana miłość i.. obłędny zapach magnolii,
rosnących w dworskim ogrodzie.
Mieszkańcy malowniczej posiadłości Waldenburg, od pokoleń będącej własnością
szanowanej arystokratycznej rodziny Waldenburgów, przygotowują się do 60.
urodzin Benedykta, głowy rodziny. To ważny moment - w tym dniu nestor rodziny
ogłasza decyzję. Jego córce – Idzie - przypadnie w udziale zarządzanie
majątkiem, gdy sam przejdzie na emeryturę. Młoda arystokratka Ida przejmuje
wielowiekową posiadłość i staje w ogniu skomplikowanych relacji rodzinnych...
Osłodą w tej trudnej sytuacji są dla Idy wierni przyjaciele, niespodziewana
miłość i obłędny zapach magnolii, rosnących w dworskim ogrodzie.
Młoda arystokratka Ida von Waldenburg przejmuje zarządzanie rodzinnym
majątkiem. Nowa sytuacja stwarza szansę na jej błyskotliwą karierę, ale
jednocześnie budzi rodzinne konflikty. Osłodą w tej trudnej sytuacji są dla
Idy wierni przyjaciele, niespodziewana miłość i... obłędny zapach magnolii,
rosnących w dworskim ogrodzie.
Hubert von Greven pobił pewnie wszelkie rekordy szybkości. Chyba przelatywał
nad drogami i Ida wcale by się nie zdziwiła, gdyby tego dnia zarobił kilka
mandatów za przekroczenie szybkości i jazdę na czerwonym świetle. Mimo swego
wieku Hubert był nadal jeszcze bardzo atrakcyjnym mężczyzną, w którym mogłyby
się zadurzyć młodsze od niego kobiety, również te nie wiedzące o jego
szlacheckim tytule i majątku. Gdyby nie poważne okoliczności jego wizyty, Ida
by mu to powiedziała. Ale w aktualnej sytuacji byłoby to nietaktowne.
Zaprosiła go do biblioteki i kazała podać kawę. Ledwie ta stanęła na stole,
Hubert zwrócił się do Idy. – Oszczędź mi mąk, powiedz, dlaczego Adrianna
przyszła do ciebie i gdzie jest jej list?