Wyjątkowa edycja dzieł zebranych Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego z okazji 110. rocznicy urodzin poety. Konstanty Ildefons Gałczyński należy do najpopularniejszych poetów XX wieku. I choć mijają kolejne dekady, jego poetycka sława nie gaśnie. Bardzo jest nam bliski jego zaczarowany świat. Dwa tomy stanowią pierwsze pełne wydanie wierszy poety. Niektóre z tekstów publikowane są po raz pierwszy. W skali poezji XX wieku Gałczyński okazuje się szafarzem i odnowicielem języka o takim znaczeniu, jakie przypisuje się Gombrowiczowie w prozie. Andrzej Lam To, co powiedział Gałczyński, nie obala systemu Kopernika, nie stwarza nowej prawdy naukowej – jest może wyrazem intymnej zażyłości z księżycem jako źródłem poetyckich natchnień. Poeci bowiem są zmuszeni posługiwać się tymi samymi znakami co przekupnie, referenci magistraccy i dziennikarze, ale nadają im inny, swoisty, niepotoczny sens – stwarzają w ten sposób język poetycki. Każda wielka poezja jest tworzeniem ze starych słów – nowego języka. Zbigniew Herbert
Konstanty Ildefons Gałczyński Books
Konstanty Ildefons Gałczyński was a Polish poet celebrated for his "paradramatic" absurd humorous sketches featured in the Green Goose Theatre. His work masterfully blends nonsense with profound observations, offering readers both amusement and food for thought. Gałczyński's distinctive style uses language to craft surreal situations that often reveal the inherent irony of existence.







Wyjątkowa, wielotomowa edycja dzieł zebranych Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego z okazji 110. rocznicy urodzin Poety.Zbiór sztuk teatralnych, monologów estradowych i słuchowisk radiowych pióra mistrza absurdu. Gałczyński jako błyskotliwy prześmiewca wydobywa nasze uprzedzenia i śmiesznostki. Wnikliwie przygląda się ludzkiej naturze. Przy tym z wdziękiem zaraża nas swoim widzeniem świata. Potwierdza ciętym piórem, że teatr nie może być nudny.Tom zawiera odnaleziony scenariusz filmowy o Andrzeju Boboli oraz teksty, które od ponad trzydziestu lat nie były wznawiane.
Był już rap z Gałczyńskiego, przyszedł czas na komiks. Wszak żyjemy w epoce kultury obrazkowej! Autorzy i pomysłodawcy tej książki mają więc zaszczyt przedstawić Prześwietnej Publiczności Najmniejszy Teatr Świata jako serię rysunków. Z dymkami. Z kurtyną. I wszystkimi zadomowionymi w naszej pamięci Zielonogęsiowymi postaciami. Zapewniamy: tego jeszcze nie było! Absolutna prapremiera! I dlatego czekamy na oklaski i łzy zachwytu milionów entuzjastów K.I.G. i luminarzy prasy, powtarzając za autorem: 'Dwie prawdy jak mur stoją od czasów Nerona: Lampa jest elektryczna, a Gęś jest Zielona.' Polecam!!! Kira Gałczyńska
W czerwcu, w kilka tygodni po poznaniu, podarował mi Portret panny Nol pierwszy wiersz o mnie. I powiedział mi tak: Będę całe życie pisać jeden długi miłosny cykl wiersze dla Natalii. Może twoje imię będzie kiedyś znane?... I tak też się stało. Zebrane w tym tomie wiersze K.I. Gałczyńskiego pisane były z myślą o żonie Natalii. Odnaleźć w nich można wciąż żywe strofy o wielkiej miłości, poetyckie, ale zdumiewająco znajome, najbardziej osobiste przeżycia, zachwycenia, oczarowania. Za sprawą tej poezji zielony Konstanty i srebrna Natalia zagościli na stałe w naszej wyobraźni obok innych mitycznych par połączonych wieczną miłością jak Romeo i Julia czy Tristan i Izolda.
Konstanty Ildefons Gałczyński (19051953), nie ocinając się od tradycji literackiej ani od uznanych postaw twórczych, stworzył w poezji polskiej wzór liryki na wskroś indywidualny i niemający sobie podobnego. Ten obszerny, pięknie wydany zbiór zachwyci wszystkich miłośników poezji.
Mydło czyli radzimy się powiesić
- 123 pages
- 5 hours of reading
Książka stanowi plon poszukiwań profesora Jerzego S. Ossowskiego, najznamienitszego dziś gałczyńskologa. Jest to tym samym całkowicie nieznany Gałczyński, którego felietoniki z cyklu Mydło po raz pierwszy ukazują się w formie oddzielnego wydania. Te małe felietony, soczyste uwagi, swoiste dokumenty o „sztuce” przełomu lat dwudziestych i trzydziestych minionego stulecia przeleżały sobie najspokojniej na półkach bibliotek w żółknących rocznikach „Cyrulika Warszawskiego”. Ten tom jest dobrą gałczyńską zabawą. Inteligentną, dowcipną, błyskotliwą. Autor miał tego świadomość, skoro w jednym z „cyrulikowych” felietonów napisał: „Thomas Mann zaczynał w «Simplicissimusie», a skończył jako laureat Nobla. Ja zacząłem w «Cyruliku», a skończyć mogę na szubienicy...”
Najpiękniejsze wiersze
- 83 pages
- 3 hours of reading
Ile razem dróg przebytych? / Ile ścieżek przedeptanych? / Ile deszczów, ile śniegów / wiszących nad latarniami? / Twe oczy jak piękne świece, / a w sercu źródło promienia. / Więc ja chciałbym twoje serce / ocalić od zapomnienia. Wybór wierszy jednego z najwybitniejszych poetów polskich XX wieku.