Guśka, Ptyś i Leonek spędzają wakacje u ciotki w Bolesławcu. Ciotka z racji wieku (około trzydziestu lat) zaczyna cierpieć na reumatyzm. A może to romantyzm…? Dzieci dokładnie nie wiedzą. Niezbyt też mogą zajmować się tak nieistotnymi tematami, bo mają na głowie ważniejsze sprawy. Stary, poniemiecki dom ciotki okazuje się wcale nie taki nudny, jak na początku zakładał, a mijani w progu włamywacze, zmumifikowane szczury, bardzo zaangażowany (i dla niektórych przystojny) policjant spowodują, że ostatnie, na co będą mogły liczyć dzieci, to nuda. No i ktoś w końcu musi odnaleźć skarb Rozalii von Bonin, czyli poprzedniej właścicielki domu, a wiadomo, że na dorosłych nie można liczyć.
Iwona Banach Books






Kolejna część zabójczo zabawnej Serii z papugą. Papuga Pinda przestała przeklinać teraz szczeka. Początkowo wszyscy przyjmują ten fakt z ulgą, wkrótce jednak okazuje się on źródłem samych problemów. Policjanci z Głuszyna zostają oskarżeni o prowadzenie na posterunku nielegalnej hodowli psów. Do tego w pechowym pałacyku powstaje Instytut Kosmitologiczny, a miejscowy listonosz zostaje znaleziony martwy pośrodku kręgu w zbożu. Na miejscu zostaje odnalezione nietypowe narzędzie zbrodni. Brakuje tylko motywu Aspirant Andrzej Balicki ma pełne ręce roboty. Stare i nowe zbrodnie domagają się wyjaśnienia
Nowa powieść laureatki konkursu literackiego Wydawnictwa `Nasza Księgarnia`! Dagmara musi zająć się dziadkiem przez kilka dni. Nic prostszego? Nie w tym przypadku! Starszy pan zafunduje jej wakacje w zrujnowanym szpitalu psychiatrycznym na Roztoczu. Ludzie są tu mili i spokojni, szkoda tylko, że akurat ktoś postanowił wymordować p�ł wioski. No c�ż, są miejsca, gdzie nawet najbłahsze urazy starannie się pielęgnuje, by z czasem wyrosły na porządne spory sąsiedzkie, i Utopce to jedno z tych uroczych miejsc. Warto je odwiedzić! Tutaj można się zakochać... na zab�j! Ta książka� to ostrzeżenie! Nieodpowiedzialne zachowanie może spowodować katastrofę w ruchu lądowym i kłopoty matrymonialne, nieboszczyk w płynie nie wpływa dobrze na cerę, a konkursy esemesowe mogą być przyczyną śmiertelnego zatrucia... Lubię się śmiać i rozśmieszać ludzi, dlatego robię, co mogę, żeby dać czytelnikom trochę zabawy. Nie znoszę też podłości i chamstwa, więc czasami mam ochotę kogoś zamordować. Siadam wtedy do komputera i opisuję zbrodnie, dzięki czemu unikam niemiłych konsekwencji prawnych i kłopot�w z plamami krwi na ubraniach. Łączę przyjemne z pożytecznym i przy okazji dbam o swoje zdrowie psychiczne. Już od dawna nikt nie słyszał mojego maniakalnego śmiechu o czwartej nad ranem. No, chyba że chodzi o zeszłą sobotę, ale wtedy pisałam... Iwona Banach
Hanka jest detektywem w biurze matymonialnym.Pewnego dnia od swojej szefowej otrzymuje zadanie specjalne. Udaje się więc do małego miasteczka, by tam przeprowadzić śledztwo. Okazuje się, że w Zagubinie niedawno odkryto szkielet pogrzebany w poch�wku wampirycznym. Mieszkańcy wykorzystują to do zorganizowania Wampiriady.W niesamowitych i zaskakujących wydarzeniach prym wiodą: zezowaty pies Zyzol, szalony profesor ufologii, Hanka i policjant Maciek.Jakie tajemnice skrywa miasteczko? Jaką rolę w tym szaleństwie odgrywa ,,czarci krąg'?Czarci krąg to zgrabne połączenie kilku gatunk�w literackich, co w sumie daje pełną temperamentu, wciągającą opowieść. Czarny humor i wartka akcja gwarantują Czytelnikom dobrą zabawę.
Gdyby Agatha Christie pisała komedie kryminalne, wyglądałyby właśnie tak!Do eleganckiego hotelu w niewielkiej wsi przyjeżdżają laureaci konkursu literackiego – ambitni pisarze przed debiutem. Niecierpliwie wyczekując ogłoszenia zwycięzcy, odkrywają, że zarówno sam konkurs, jak i miejsce, w którym się znaleźli, są dość podejrzane... i bardzo pechowe.Niebawem jeden z jurorów zostaje zamordowany. Sprawę prowadzi aspirant Andrzej Balicki, stary kawaler ze słabością do krwawych kryminałów i brutalnych thrillerów. Problem w tym, że w feralną noc przez pokój ofiary przewinęli się wszyscy goście, a na dodatek jest wśród nich dawna ukochana Balickiego... Nikt nie może opuścić pensjonatu – każdy jest podejrzany.Tylko kto mógł mieć powód, by popełnić morderstwo? Czy rzeczywiście był to ktoś z gości? I co wspólnego z tym wszystkim ma papuga, która zna tylko jedno (brzydkie) słowo?
Katastrofa to drugie imię Reginaldy Kozłowskiej. Kiedy więc przybywa do spokojnej wsi Dębogóra, wiadomo, że nic już nie będzie takie jak przedtem. Rafał Markowski mieszka w klimatycznym domu. Sam, ponieważ po rozstaniu z żoną nie zdążył zainteresować się inną kobietą. Gdy los sprawia, że ta dwójka musi zamieszkać pod jednym dachem, zaczyna się parada ciekawych epizodów. Do niebanalnego duetu szybko dołącza Carlos Antoni, którego ekscentryczność podkreśla mylenie polskich słów. W tym składzie postanawiają odnaleźć ukryty przez dziadka gospodarza skarb, przy okazji demolując niemal cały dom. Regi zaś uparcie próbuje napisać wybitną powieść i stawia pułapki na mordercę, czym przeraża mieszkańców wioski. Czy temu osobliwemu trio uda się odnaleźć skarb? Jaką tajemnicę skrywa dziwak Carlos? I czy Regi z Rafałem znajdą wspólny język? Szczęśliwy pech to powieść o tym, że każdy może znaleźć szczęście. Wystarczy tylko omijać pechową Reginaldę Kozłowską.
Marlena Opierska, znana i zamożna pisarka, postanawia spędzić Boże Narodzenie w luksusowym ośrodku wypoczynkowym. Zabiera ze sobą najbliższych – męża, siostrę oraz współpracowników. Nie jest im jednak dane zakosztować magicznej świątecznej atmosfery. W wigilijną noc ekscentryczna kobieta zostaje odnaleziona martwa u stóp… to znaczy kopyt plastikowego renifera. Zakrwawiony nóż porzucony w saniach Mikołaja nie pozostawia wątpliwości, że było to morderstwo. Kto zabił? Pracownicy pisarki, którzy nie dostali wolnego nawet w Boże Narodzenie? Niewierny mąż? Zazdrosna siostra? Miejscowy oszust matrymonialny? A może w zbrodni maczały palce siły nadprzyrodzone? W końcu w święta może się wydarzyć wszystko…
Internet sam w sobie jest czymś wirtualnym, ale wspomaga się rzeczywistością, a rzeczywistość coraz mniej funkcjonuje bez internetu. Kanapka o wiele lepiej smakuje po wstawieniu jej zdjęcia na Instagram, a nowe buty bez zdjęcia na Facebooku po prostu nie istnieją i zdecydowanie lepiej się noszą, nawet jeżeli piją, uciskają i powodują odcisk na odcisku. A zbrodnia w internetach sprzedaje się jak świeże bułeczki. Kolejna powieść bestsellerowej autorki, która nieodmiennie przyprawia czytelników o ból brzucha. Ze śmiechu.
W bibliotece w małym miasteczku dochodzi do incydentu. Pewien mężczyzna, wściekły na żonę za to, że zamiast podać mu obiad, czyta romanse, próbuje udusić twórcę powieści zagrażających małżeńskiemu szczęściu. Kilka dni później w domu Emilii, czekającej na koniec świata prepperki, zostają odnalezione zwłoki kolejnego pisarza, który – tak się składa – był też kiedyś jej mężem. Następna autorka ginie w miejscowym pensjonacie tuż przed spotkaniem z czytelnikami. Prywatne śledztwo w sprawie rozpoczynają Magda, żywo zainteresowana pewnym młodym policjantem, jej były chłopak Paweł, początkujący dziennikarz, a także grupa starszych pań, które pod wpływem filmików z YouTube’a zaczynają wierzyć w demona mordującego pisarzy...
Na terenie utworzonego przez pewną pasjonatkę kryminałów Prywatnego Parku Zbrodni, dochodzi do morderstwa. Tymczasem nieopodal odbywa się zlot blogerek. Dwie przyjechały na organizowane tam warsztaty z jasnym celem: chcą stworzyć mroczny portal o krwawych morderstwach i zarobić na nim wielkie pieniędze. Na czas trwania zlotu zatrzymują się u ciotecznej babki jednej z nich, pani co najmniej specyficznej, która wszędzie widzi zjawiska nadprzyrodzone i energicznie je tępi z obawy o swoje życie. Iwona Banach ma ten sam dar, który miała Joanna Chmielewska. Rozmiesza czytelnika od pierwszej do ostatniej strony jej powieści.